Wczoraj byłam na najnowszym filmie z Emmą Watson pt.: "Bling Ring" reżyserii Sofii Coppoli. Muszę przyznać, że nie spodziewałam się, że ona tak dobrze odnajdzie się w tej roli. Ten film potwierdził, iż z pewnością Emma Watson jest już dojrzałą i bardzo dobrą aktorką. Udowodniła, że nie jest już dziewczynką, którą kochały, kochają i będą kochały, miliony fanów (do których oczywiście się zaliczam :D) Harry'ego Pottera.
Na początku film nie jest zbyt zaskakujący. Jedyne co to obserwujemy, to jak z łatwością grupka nastolatków włamuje się do domów celebrytów. Każda scena przypomina poprzednią, co powoduje lekką monotonność. Całą sytuację ratuje ścieżka dźwiękowa i dobra gra aktorska młodych gwiazd :).
Gangiem głównie kierują dziewczyny, lecz znalazł się jeden 'rodzynek' po uszy zakochany w jednej z tych dziewczyn. Marc jest nieśmiały i lekko zagubiony, a żeby zaimponować innym, kradnie.
Cały gang Bling Ring z każdym kolejnym rabunkiem staje się coraz bardziej pewny siebie i myślą, że zostaną bezkarni. Jednak w połowie filmu zostają przyłapani, co nie jest żadną tajemnicą. I tutaj zaczyna się robić bardziej intrygująco. Pojawia się pewien mały zwrot akcji, która nabiera szybszego tempa.
Na koniec Coppola serwuje nam dawkę morału i sama końcówka jest do przedyskutowania. Pozostawia nam lekki niedosyt, co sprawia, że chcemy więcej dowiedzieć się o tej historii.

Od lewej: Taissa Farmiga (Sam), Israel Broussard (Marc), Emma Watson (Nicki), Katie Chang (Rebecca), Claire Julien (Chloe).
Ocena 7/10
Film na pewno warty obejrzenia. Nawet jeżeli znudzą was ciągle powtarzające się sceny okradania domów celebrytów, warto doczekać do końca. Do tego możecie zobaczyć jak Emma Watson radzi sobie w innej roli i że na prawdę dorosła. :)
Buziaki:*